czwartek, 29 maja 2014

Pakt Złodziejki - recenzja

Ari Marmell (ur. 22.03.1974) - amerykański nowelista, oprócz pisania książek posiada również pewien wkład w Dungeons & Dragons i inne gry RPG. Jego zainteresowanie fantastyką jest bardzo wyczuwalne na kartach "Paktu Złodziejki", co niewątpliwie należy uznać za plus tej historii. Jego pozostałe dzieła to między innymi "The Warlord's Legacy", "Agents of Artifice", "The Goblin Corps" a także "Gehenna: The Final Night", będąca jego pierwszą powieścią. W 1996 roku ukończył Universyty of Houston, aktualnie mieszka w Austin ze swoją żoną George. Ale dosyć o autorze, skupmy się na książce.

"Pakt Złodziejki" to wciągająca historia utrzymana w klasycznych realiach fantasy. Mamy do czynienia z wielkim, średniowiecznym miastem, w którym oczywiście niezwykle widoczny jest każdy podział - biedni i bogaci, arystokracja i "reszta", wszelcy kapłani, złodzieje i strażnicy. Funkcjonują tam również gildie -szczególnie, jak można się domyślić - gildia złodziei, łotrów i trucicieli, chociaż pod trochę inną nazwą.

Historia opisywana w książce ma miejsce w mieście Davillon, w którym jest dość duży rozstrzał bogów i bożków. Zasadniczo - każdy znajdzie kogoś do kogo może się pomodlić, niezależnie czy dobrego czy złego.

Każda rezydencja, gildia, każdy ród miasta posiada swojego boga opiekuna. Siła bóstw zależy tylko i wyłącznie od wyznawców - opiekun jednego miasta może w drugim być tylko pomniejszym bożkiem.
   
Główna bohaterka - Adrienne Satti (lub Postrzelona, co zdecydowanie bardziej do niej pasuje) jest, jak tytuł książki wskazuje - złodziejką. Chociaż określenie "złodziejka" może być w tym wypadku dość krzywdzące - jest wręcz mistrzynią w swym fachu, nie licząc faktu że jest diabelnie lekkomyślna. Historia prowadzi nas pokrętnymi labiryntami między jej przeszłością i teraźniejszością, żeby na samym końcu połączyć się w spójną całość i dać nam jasny obraz sytuacji Postrzelonej oraz jej towarzysza, Olguna. Zgodnie z definicją książkową jest on bóstwem Postrzelonej - jednak decyzję czy jest bogiem czy raczej przeciwieństwem należy zostawić czytelnikowi.
   
Główny nurt fabularny to oczywiście Pokręcona, jej historia - od czasów dzieciństwa do teraźniejszości, oraz częściowa historia Olguna. Napady, walki uliczne, demony, podstępy i zagrywki polityczne - wszystko to znajduje się na kartach książki - w odpowiednich, regulowanych ilościach. Książka na pewno przypadnie do gustu każdemu fanowi fantastyki, niezależnie od wieku i płci.

Moja ocena - 8/10.

0 komentarze:

Prześlij komentarz