piątek, 24 stycznia 2014

Paranormal Activity: Naznaczeni - recenzja

Paranormal Activity: Naznaczeni to już drugi po Paranormal Activity: Tokyo Night spin-off serii, czyli film dziejący się w świecie danego uniwersum, ale wykorzystujący poboczne lub zupełnie nowe wątki oryginału.


Tym razem akcja obraca się wokół latynoskiej rodziny i dziwnych rzeczy dziejących się w sąsiedztwie. Ponieważ mają oni kamerę, kręcą codzienne głupoty, nie przestają nawet wtedy gdy robi się gorąco.

Brzmi znajomo? Niestety takie nie jest. "Paranormal" od końcówki czwartej części przestał być filmem o duchach, a zaczął skupiać się na sabatach czarownic. Mimo, iż w Naznaczonych mamy oczywiście ducha, tak film mógłby nosić zdecydowanie inny tytuł. Nie mamy tutaj podziału na dni - co prawda w pierwszej scenie pojawia się data, niestety już nigdy więcej nikt nam nie mówi kiedy dzieje się akcja. Lubiliście nocne domowe kamery? Nic z tego, nie ma domowych kamer, jest wyłącznie ta "z ręki". Kochaliście czekać w napięciu aż drzwi przesuną się o 3cm? Takich scen tutaj nie uświadczycie. Co mamy? Tajemnicze krzyki, tajemnicze znaki i odprawianie rytuałów. Duch jeśli już jest, to nie wyrządza żadnych szkód i nikogo nie straszy. Całość jak już wcześniej wspomnieliśmy polega na wiedźmach, oraz opętaniu.

Czy film jest straszny? Na pewno jest zaskakujący i lepszy od części czwartej. Możemy być pewni, że dłuższa ekranowa cisza zakończy się nagłym zwrotem akcji, który pozwala podskoczyć w fotelu. Mimo, że nie ma tutaj zbyt wiele paranormalnych akcentów, to i tak widzimy więcej niż bohaterowie i zaniepokoją nas tajemnicze sylwetki czy przesuwające się cienie. Jeśli jesteś fanem serii odnajdziesz tu coś dla siebie, a także kilka nawiązań do głównego nurtu serii. Zdecydowaną wisienką na torcie jest finał filmu, który skomentowany został przez ludzi na sali kinowej szeptami: "wspaniałe". My też uważamy, że zaskakuje i wierny fan serii nie poczuje się za bardzo obrażony fabularnym twistem.

Efekty specjalne jak zwykle dają radę, ponieważ film kręcony jest na długich ujęciach kamerą "z ręki", wszystko wygląda prawdziwiej, tak jak i wspomniane efekty. Niektóre potrafią mocno zaskoczyć i zmusić do przemyśleń "jak oni to zrobili". Wspomniana kamera czasami wariuje i trzęsie - ale byliśmy już na bardziej "głowo-bólowych" filmach.

Gra aktorska jest poprawna jak na amatorów, ale konwencja filmu premiuje kiepskie zachowania czy dziwne spojrzenia, więc nie można nic złego lub dobrego o grze postaci powiedzieć.

Paranormal Activity: Naznaczeni na pewno nie zostanie wysoko oceniony przez "znawców" tematu, może właśnie przez brak ducha, może przez latynoskie klimaty, może za bardzo luźne podejście do tematu straszenia - ale seria po słabej "czwórce" wraca na właściwie tory - co cieszy - ponieważ Paranormal Activity 5 uderzy już w to Halloween.

Ocena prywatna (jestem fanem) 8/10, ocena ogólna 7/10 :) Oczywiście ludzie obeznani w serii na pewno będą zadowoleni. Osoby "nowe" powinni widzieć poprzednie części, aby zrozumieć o co w ogóle chodzi.

Za seans dziękujemy Cinema City


0 komentarze:

Prześlij komentarz