sobota, 21 kwietnia 2012

REC3 - Recenzja

Z filmem [REC3] jest taki problem że to z całą pewnością najciekawsza seria ostatnich lat. Niestety szczegółowość wykonania filmu wyjątkowo gryzie się z brakiem grozy. Recenzja krótka, ale treściwa.


Nowy REC opowiada o weselu - i jeśli wszystko zaczyna się od zapisów chaotycznych kamer rodziny i gości - tak z początkiem plagi zombie pojawia się pierwszy zgrzyt. Czemu? Ponieważ "kamera z ręki" znika i oglądamy normalny film. W moim odczuciu jest to nie do pomyślenia skoro "REC" stawia na oryginalność i prawdziwość zapisu wideo. Ale nie profesjonalna kamera jest tutaj największym problemem. Jest nim scenariusz, a właściwie jego brak. O ile jestem w stanie znieść kolejną opowiastkę o pladze zarazy "znikąd", o tyle przemykanie cichcem w rycerskiej zbroi czy panna młoda z piłą łańcuchową - nadało tej części wydźwięk groteskowo-komediowy. Nie jest to broń boże wyłącznie moje zdanie, ale 300 innych osób których salwy śmiechu i docinki przeszkadzały mi w odbiorze tego "dzieła" nie może się mylić. I niestety śmiech był szczery. Film jest po prostu głupi i w pełni zawodzi jako kontynuacja czy tak szumnie zapowiadany "prequel". Drodzy państwo - jest to połączone z poprzednimi częściami tylko jedną i to słabo widoczną sceną.

Polskie tłumaczenie "Geneza" też jest błędne, bo nie chodzi tutaj o początek zarazy jako takiej (czyli nie ma sugerować że jest to część "zero" a początek apokalipsy z księgi "genesis" w biblii. Co za oszukańczy tytuł i wredny producent.

Teraz plusy. Jeśli odejmiemy nazwę i numerek - mamy tutaj rewelacyjny i lekki film z NAJLEPIEJ wykonanymi umarlakami jakie kiedykolwiek widziałem w kinie. Obraz ma mnóstwo krwi, wyskakujących momentów i dostarcza dużo adrenaliny. Z całą pewnością gdyby nie pokładane w nim nadzieje co do nazwy, byłby to najlepszy zombie movie w tym roku. Nie mogę się nachwalić rewelacyjnej muzyki oraz oszałamiających zdjęć - panna młoda w deszczu wygląda przecudnie.

Film jak już powiedziałem zniszczyła jego nazwa. Oczekiwaliśmy historii, a nie odrąbywania kończyn jak u Tarantina. Jeśli udacie że nie wiecie na co idziecie - zabawa będzie fajna. Jeśli oczekujecie "genezy" - srogo się zawiedziecie.

Sam nie wiem czy polecić czy odradzić. To film o zombie - sami zdecydujecie czy je kochacie.

2 komentarze:

  1. Z Twojego opisu wynika, że film będzie świetnym zombie movie. Ja się przejdę. I nie będę oczekiwał zbyt wiele:) Oraz nadziei nie będę pokładał. Dzięki za ostrzeżenie, może dzięki temu będę się bawił lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam wczoraj i srogo żałuję. Bezdennie głupi film, mający z poprzednikami tyle wspólnego co Rob Zombie i Britney Spears.. I te love story.. Chce się krzyknąć "God, why!"

    OdpowiedzUsuń