poniedziałek, 12 marca 2012

Wielki Przedwieczny - i po konkursie!

Wielki Przedwieczny wyłonił zwycięzcę!

Laureatem konkursu organizowanego przez wrocławskie wydawnictwo Dobre Historie został Tomasz Drabarek. Jego opowiadanie „Iran political fiction” zostało uznane za najlepsze spośród 122 nadesłanych tekstów. – Byliśmy zaskoczeni liczbą opowiadań, jakie nadeszły. Mieliśmy nadzieję, że nasz konkurs wzbudzi zainteresowanie, ale efekt końcowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – mówi Jakub Wiśniewski, tłumacz Dobrych Historii i współorganizator konkursu.

Laureat przyznaje, że pisanie to jego pasja: Pisaniem zajmuję się od kilku lat, wynajduję konkursy w Internecie i piszę, wszystko – od mody, przez politykę, komputery, opowiadania, bajki, hasła reklamowe. Słowem, na co jest zapotrzebowanie. To moja pasja, hobby, życie. – mówi Tomasz Drabarek w rozmowie z Łukaszem Śmiglem.

Jury przy wyborze zwycięskiego tekstu kierowało się przede wszystkim pomysłowością autorów. Sposób nawiązania do twórczości H.P. Lovecrafta przez Drabarka wydał im się najbardziej intrygujący. Sam autor przyznaje, że umieszczenie akcji w jednym z państw arabskich narodził się naturalnie, ponieważ od lat interesuje się polityką tamtego regionu: Uważam politykę za szalenie atrakcyjny temat, w szczególności bliskowschodnią, wydaje mi się, że kolejna wojna światowa może rozpocząć się w jakimś arabskim kraju, ze względu na ich niestabilność. Śledzę na rmf24.pl wszelkie informacje napływające z regionów zapalnych, są na tyle interesujące, że można je wykorzystać tworząc fabułę - skomplikowane gry wywiadów, dywersja itp. Każda praca oparta na faktach jest ciekawsza od innych, tak myślę.

Oprócz nagrody pieniężnej jaką otrzyma autor, zwycięskie opowiadanie znajdzie się w antologii „Cienie spoza czasu” i będzie 11 tekstem nawiązującym do twórczości legendarnego Samotnika z Providence – H.P. Lovecrafta. Nazwisko laureata znajdzie się obok takich mistrzów współczesnej grozy jak: Edward Lee, Kim Newman, Alan Moore, Graham Masterton czy Ian Watson.

Premiera antologii już w marcu 2012 roku.

Polecamy także cały wywiad z laureatem konkursu, który przeprowadził Łukasz Śmigiel:


„Nie trzymam tekstów w szufladzie”


Łukasz Śmigiel: Dlaczego wziąłeś udział w konkursie Wydawnictwa Dobre Historie?

Tomasz Drabarek: Informację znalazłem na e-konkursy.info albo w którymś z portali literackich po wpisaniu w Google: "konkursy literackie". Chociaż…, może to była wywrota.pl, nie pamiętam; w każdym razie najczęściej obserwuję ten pierwszy. Pisaniem zajmuję się od kilku lat - wynajduję konkursy w Internecie i piszę o wszystkim: od mody, przez politykę, komputery, opowiadania, bajki, a nawet hasła reklamowe. Słowem – to, na co jest aktualnie zapotrzebowanie i co mnie zainteresuje. To moja pasja, hobby, życie. Zawodowo zajmuję się marketingiem, redaguję biuletyn firmowy i administruję dwoma portalami związanymi z wynajmem nieruchomości. Na swoim koncie mam dwie publikacje naukowe – pisane podczas studiów doktoranckich oraz jedną literacką w antologii pokonkursowej, również w klimatach arabskich – Libia za rządów Kaddafiego. Do tego dochodzi wiele drobnych tekstów, kilka opublikowanych w Internecie. W ogóle, trochę tego się nazbierało, ponieważ piszę każdego dnia.

Łukasz Śmigiel: Skąd pomysł na takie, a nie inne opowiadanie? Czy pisałeś je specjalnie na nasz konkurs?

Tomasz Drabarek: Pomysł... Uważam politykę za szalenie atrakcyjny temat, w szczególności bliskowschodnią, wydaje mi się, że kolejna wojna światowa może rozpocząć się w jakimś arabskim kraju, ze względu na ich niestabilność. Śledzę na rmf24.pl wszelkie informacje napływające z regionów zapalnych, są na tyle interesujące, że można je wykorzystać tworząc fabułę - skomplikowane gry wywiadów, dywersja itp. Każda praca oparta na faktach jest ciekawsza od innych - tych w pełni fikcyjnych, tak myślę.

Opowiadanie było pisane specjalnie dla państwa. Nie trzymam tekstów w szufladzie, tworzę na konkursy i od razu wysyłam. Wydaje mi się, że powinny być czytane, a nie przechowywane w biurku. Początkujący pisarze za dużo gromadzą, należy próbować i wysłać, bo tylko w ten sposób ktoś nas – amatorów, zauważy.

Łukasz Śmigiel: Nad czym teraz pracujesz?

Tomasz Drabarek: Ostatnio napisałem horror – sekty, fundamentalizm, mistyczne rytuały i zbrodnie w realiach XVI wieku. Kończę także jedno opowiadanie związane z eksperymentowaniem na ludzkim umyśle, taki thriller pseudo-medyczny. Ma bazować na faktycznych odkryciach naukowych związanych z leczeniem. Na powieść brakuje mi czasu, ponieważ tworzę po godzinach pracy podstawowej. Opowiadania są krótsze i szybciej się je pisze, przez to może być ich więcej, zakres poruszanej tematyki staje się szerszy, bogatszy. Nieustannie myślę o czymś większym - może kiedyś...

Łukasz Śmigiel: Opowiedz proszę o swoich pasjach i zainteresowaniach...

Tomasz Drabarek: Zainteresowania – przede wszystkim pisanie, potem czytanie – chociaż lepiej jest tworzyć coś własnego niż zajmować się cudzym. Inne zainteresowania to wspinaczka górska, szczególnie zimą, taka z rakami i czekanem w ręku. Walka z własnymi słabościami, człowiek kontra zimno, wiatr, lód - wtedy czuję, że żyję. Gdy walczysz z przeciwnościami losu i nie poddajesz się, to wyczerpuje fizycznie, ale również podbudowuje psychicznie.

Odnośnie ulubionych książek - cenię Eliota Pattisona, jego serię "tybetańską" przeczytałem od deski do deski. Czytam wszystko co wpadnie w rękę lub przeglądam bestsellery na merlin.pl i zamawiam przez Internet w bibliotece publicznej. Ludzie teraz mało czytają i każdą nowość można wypożyczyć bez kolejek. Ostatnio skończyłem „Grę o tron” George'a R.R. Martina i „Karawanę kryzysu. Za kulisami przemysłu pomocy humanitarnej” Lindy Polman. Obie polecam.

Łukasz Śmigiel: Serdeczne dzięki za rozmowę.

Więcej informacji:
http://www.facebook.com/Dobre.Historie

0 komentarze:

Prześlij komentarz